sobota, 4 maja 2013

"Jak to lekki brak pewności siebie utrudnia życie" Part 1

I tak oto z ciemności wyłonił się 1 part oneshota JongKey. Lekko chaotyczny i krótki co prawda, ale cóż. Taki mój styl pisania. Życzę miłego czytanka:


Otworzył oczy zlany potem. Zerwał się z łóżka i przerażony zaczął rozglądać się dookoła.Po otrząśnięciu się z pół snu jego wzrok padł na okno, z którego światło księżyca spływało na umiejscowiony na przeciwko łóżka Jonghyuna mebel rozjaśniając tym samym bladą twarz spoczywającego na nim Kibuma. Podszedł do owego mebla czując jak panika opuszcza jego ciało. "To tylko sen" pomyślał i odetchnął z ulgą patrząc na spokojną twarz blondyna. Pogładził jego delikatny policzek i złożył na nim motyli pocałunek. Jeszcze przez kilka minut wpatrywał się w jego twarz jak w bóstwo. Jego ideał. Idealnie wykrojone, jasno-różowe usta, lekko wystające kości policzkowe, długie rzęsy, delikatna skóra koloru alabastru i okalające to wszystko gęste, jasne włosy. Wstał z kucek i powoli odwrócił się w stronę swojego łóżka. Wolnym krokiem z ulgą wypisaną na twarzy ruszył w stronę łóżka. Położył się kładąc zewnętrzną stronę swojej dłoni na czole. Zamknął oczy z cichym westchnięciem i zasnął.
Obudziły go czyjeś kroki skierowane w jego kierunku. Poczuł gładzenie po włosach. Powoli zaczął otwierać oczy.
- Hyung. Pora wstawać.
Ujrzał przed sobą twarz o pełnych, brzoskwiniowych ustach, zgrabnym nosie, czekoladowych oczach i rudych opadających na czoło włosach.
- Taemin, która jest godzina?
- Po 9. Za godzinkę mamy być w studiu. Powinieneś wstać jeśli nie chcesz potem iść na piechotę, hyung.
Cichy, delikatny głos maknae owiał uszy Jonghyuna wywołując w nim lekkie dreszcze. Otrząsnął się z pół snu i położył dłonie na ramionach Taemina.
- Minnie, możesz się odsunąć? Chciałbym wstać skoro tak mnie przekonujesz.
Rudowłosy cofnął się i ruszył w stronę drzwi. Dino powoli usiadł na krawędzi łóżka, pomasował swój kark i rozciągnął się ziewając. Był już przyzwyczajony do takiego zachowania ze strony Lee. Młodziak od jakiegoś miesiąca budził w ten sposób każdego członka. Przez orientację Jjonga, o której on sam dowiedział się nie tak dawno, zachowanie rudzielca zdawało mu się prowokujące, lecz on miał już swój obiekt westchnień więc nie robiło to na nim takiego wrażenia jak na reszcie. A szczególnie na Minho, który mimo że dzielił pokój z maknae reagował najbardziej gwałtownie. Czasem nawet słychać było jak beszta młodszego, ale on na jego nieszczęście nic sobie z tego nie robił. Jonghyun spojrzał na krzesło stojące przy jego łóżku. Mimowolnie na widok starannie wybranych i poskładanych ubrań jego twarz rozjaśnił szeroki uśmiech. Owe ubrania były sprawką Key, który jak zawsze mówił, "Nie miał sumienia ranić oczu fanów widokiem ubrań, które Dinozaur wybrał sobie sam" Key jako Diva zespołu był bardzo wrażliwy pod względem mody i to zwykle było to na co wpierw patrzył poznając kogoś. Buty, dodatki, biżuteria, akcesoria. To był jego konik od samych początków zespołu a jako że Jjong jako jedyny zupełnie nie posiadał gustu co do takich rzeczy Diva mu pomagała. Szatyn ruszył w kierunku łazienki po drodze jeszcze zahaczając o szafkę z bielizną. Wkroczył do pomieszczenia zamykając za sobą drzwi. Zrzucił z siebie bieliznę, wskoczył pod prysznic i odkręcił zimną wodę. Przestał oddychać gdy zaparło mu dech z powodu nagłej zmiany temperatury. Może zdawać się to nieprzyjemne ale Dino kochał orzeźwiać się w ten sposób. Uczucie odświeżenia spotęgował używając miętowego szamponu i żelu do ciała. Uśmiechnął się błogo czując, jak całe jego ciało ogarniają dreszcze. Na myśl przyszły mu wiecznie zimne dłonie blondyna, ich dotyk. Jonghyun potrząsnął głową chcąc wyrzucić z głowy fantazje na temat młodszego. Oparł się o ścianę dysząc ciężko. Kosmetyki i zimna woda przestały działać, a ślady po nich paliły jak po prawdziwym dotyku Kibuma. Przełknął ślinę. Usłyszał pukanie w drzwi i głos obiektu jego rozmyślań, który teraz miał lekko zdenerwowany ton.
- Jonghyun, co ty tam robisz? Za 20 minut wyjeżdżamy, chcesz potem iść sam na piechotę?
Szatyn otworzył szeroko oczy. Spłukał z siebie pianę i wyszedł spod prysznica. Rozejrzał się po pomieszczeniu i po chwili walnął klasycznego facepalma, którego powodem było to, iż zapomniał wziąć ze sobą ubrania chociaż o bokserkach nie zapomniał. Westchnął nad swoją głupotą i wciągnął na wilgotne jeszcze ciało bieliznę. Otworzył drzwi. Ujrzał blondyna, na którego bladych policzkach wykwitły lekkie rumieńce. Jjong powstrzymał się przed tym by nie uśmiechnąć się do niego zalotnie i nie puścić mu oczka by zawstydzić go jeszcze bardziej. Wyminął go i usiadł na krawędzi swojego łóżka. Chwycił w dłoń skarpetki które zaczął nakładać. Poczuł zimne palce dotykające rozgrzanej skóry na jego ramieniu. Odruchowo naprężył wszystkie  mięśnie ramion, pleców, klatki piersiowej i brzucha modląc się jednocześnie by część ciała położona nieco niżej nie zareagowała tak samo. Spojrzał zdziwiony na właściciela lodowatych dłoni, który patrzył na niego lekko nieobecnymi oczami, które po chwili rozjaśniły się. Jego głos przerwał ciszę panującą w pokoju jednocześnie wywołując w podbrzuszu Jonghyuna mrowienie.
- J-jaaa... Przepraszam. Alechybaćwiczyłeśitwojemięśniewyglądająnawiększeitwardszeiogólniemusiałem. - wyrzucił z siebie na jednym tchu Kibum. Starszy Kim roześmiał się lekko.
- Dobra Key. A teraz weź głęboki oddech i powtórz to co dopiero powiedziałeś tylko że wolniej. - Dino zakrył sobie jedną ręką usta uchylające się w uśmiechu także widoczne były tylko ich kąciki, nos i przymrużone uroczo powieki.
- Ehh... Przepraszam, taki ruch pewnie cię zdziwił ale zauważyłem twoje mięśnie i musiałem. No bo ty jesteś taki męski, nooo! - Kibum jakby rozpaczliwie próbował przemienić sytuację w żart złapał mięśnie na ramieniu Jonghyuna i z podenerwowanym uśmiechem zaczął je lekko szarpać.
- Okeej. Powiedzmy, że ci wierzę. - Jjong nie mogąc się powstrzymać puścił blondynowi oczko, na co on stanął jak wryty i po chwili zaczął wyciskać z siebie słowa.
- No ale jak to sama prawda...
- Niech ci będzie. A teraz chyba powinienem się ubrać, co? Chyba że wolisz żebym poszedł na sesję w bokserkach i skarpetkach? - Dinozaur wyszczerzył się w kierunku Divy.
"To by było niezłe...KIBUM O CZYM TY MYŚLISZ!?" - skarcił się w myślach. Twarz blondyna na wyobrażenie Dino w samych bokserkach robiącego pozy przed aparatem oraz obejmującego go przy wspólnym zdjęciu nabrała intensywnie czerwonego koloru.
- N-nie! Oszalałeś!? - Key rozpaczliwie próbował na powrót ubrać maskę dumnej Divy, co w tym momencie na jego nieszczęście mu nie wychodziło. Z trudem odwrócił się tyłem do Jonghyuna i ruszył w stronę drzwi odprowadzany lekko rozbawionym wzrokiem szatyna. Już prawie chwytał za klamkę która w ostatnim momencie zniknęła z zasięgu jego dłoni. Ujrzał lidera, który na jego widok zmarszczył brwi. Wkroczył do pokoju tak że miał w polu widzenia Dino.
- Nie chciałbym wam przeszkadzać, ale za sekundę wyjeżdżamy więc radzę się sprężać. No chyba że wolicie zażyć świeżego powietrza zapieprzając biegiem do studia.

3 komentarze:

  1. "zapieprzając biegiem do studia" xD Świetne! ;p Masz talent.. Weny! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne xD To takie uroooooocze, gdy sami nie wiedzą o swoich uczuciach :D Dobry początek, ciekawe co dalej.
    Pozdrawiam ;3

    OdpowiedzUsuń
  3. Nominowałam was do The Versatile Blogger
    http://shining-lovee.blogspot.com/2013/05/the-versatile-blogger-2.html

    OdpowiedzUsuń

Komentujcie . Chcę wiedzieć co sądzicie o tych wypocinach ! :3 :)