Opowiadanie z perspektywy Jonghyuna.
To był nasz pierwszy koncert w Japonii. Pamiętam ten dzień tak gdyby wydarzyło się to wczoraj. Wszyscy byliśmy wykończeni. Została nam ostatnia piosenka i koniec. Mieliśmy teraz zaśpiewać "One" (HaNa). Poleciała muzyka. Wszyscy kołysali się w rytmie, a fanki patrzyły na nas z uwielbieniem. To wspaniale widzieć ile ślicznych dziewczyn wzdycha patrząc na Ciebie, lecz ja odnalazłem już miłość. Pod koniec piosenki zauważyłem, że Kibum płacze. Podszedłem do niego nie przerywając śpiewania i objąłem go ramieniem.. Reszta też zareagowała. Taemin z uśmiechem na twarzy otarł łzy z twarzy Kibuma. Uśmiechnął się lekko i próbował śpiewać dalej ale głos utkwił mu w gardle, jednak kilka słów udało mu się wydobyć. Koniec... Położyliśmy sobie wspólnie dłonie na barkach i ukłoniliśmy się w każdą stronę widowni. Pożegnały nas gorące brawa i piski fanek. Zeszliśmy ze sceny zadowoleni z możliwości odpoczynku i szczęśliwi, że wszystko poszło dobrze. Zostałem sam z Key'em.
- Dlaczego płakałeś ? - spytałem.
- Wiesz Jjongie...Sam nie wiem... Ta piosenka.. zawsze mnie porusza.. - mówił drżącym głosem.
- Spokojnie - powiedziałem i mocno go przytuliłem.
Spojrzałem w jego oczy. Nadal były pełne łez. Uśmiechnął się do mnie. Złożyłem delikatny pocałunek na jego ustach, który odwzajemnił.
- Kocham Cię Kibummie..- szepnąłem.
- Wiem Jjongie. Ja Ciebie też.. - odparł i pocałował mnie. Wytarłem jego oczy własnym ręcznikiem.
- Dziękuję Ci. - powiedział
- Za co ? - spytałem zdziwiony.
- Za to... że jesteś teraz... i zawsze gdy Cię potrzebuję...
Poczułem jak ogarnia mnie przyjemne uczucie ciepła. Tak... Kocham jego i tylko jego. - pomyślałem.
- I to się nigdy nie zmieni - powiedziałem po czym złapałem go za rękę i pociągnąłem do pokoju, gdzie siedziała reszta.
***
Kolejnee... Chyba najwięcej będzie w zakładce "JongKey" . Serio . Z nimi mam najwięcej pomysłów :D
Komentujcie kochani :*.
Pomijając długość... Bardzo fajne :) Wzruszyłam się :D
OdpowiedzUsuńMała uwaga, co do odmiany. ,,Key" odmienia się z uwzględnieniem fonetyki, a wymawia się to jak angielskie słówko, czyli [ki]. Stąd też nie ulega to zbytnio jakiejkolwiek odmianie. Uważaj na to, bo tutaj nie pierwszy raz spotkałam się z tym błędem.
Pozdrawiam ;3
faktycznie słodkie *-*
OdpowiedzUsuńAŻ NABRAŁAM OCHOTĘ NA SŁODYCZE ;___;
no to idę jeść XD ~
<3
Słoooooodkie <3
OdpowiedzUsuńAle gwiyomi ^.^ Ja chcę więcej JongKey <3 Jak poruszający był ten part >.~ Tak mi nasłodziłaś, że mam ochotę na czekoladę karmelową i inne słodkie pyszności ;* Pozdrawiam cieplutko ^.^
OdpowiedzUsuń